Rose :
Wybiegłam z pokoju jak oparzona. Pierwsza moja myśl - " Gdzie jest Lissa? , Czy jest bezpieczna? "Tyle by było z mojej spędzonego czasu z Dymitrem. Mówi się trudno. Na razie w ogóle o tym nie myślałam. Wróciłam do rzeczywistości.
- Rose!! Gdzie ty biegniesz ??? - zapytał biegnąc za mną.
- Na plac główny, zobaczę co tam się dzieje. - odpowiedziałam.
Zbiegałam za schodów, kiedy nagle zaatakowała mnie strzyga. Nie czekając na niej ruch od razu przystąpiłam do działania. Po chwili bestia leżała na ziemi. Ku moim oczom pokazała się na dziedzińcu cała armia strzyg. Przez ramię zobaczyłam jak Dymitr walczył już z jedną. Poszłam w jego ślady. Po chwili cała straż była na placu i walczyła ze strzygami. Na mnie rzuciły się cztery strzygi. Odparłam ich atak, ale prawdopodobnie złamałam rękę. Adrenalina zrobiła swoje i nie czułam bólu więc dalej mordowałam te potwory. Lissa miała rację bardzo mi tego brakowało. mogłam nareszcie się wyżyć.
- Rose !!! Musisz mi pomóc. - ktoś krzyknął. Nie rozpoznałam jego głosu, ale stałam przy nim i wybiliśmy resztę strzyg. Nie wiem skąd mnie znał, ale prawdę mówiąc, jestem dość znana więc się nie zdziwiłam.
Nagle ktoś mnie zaatakował od tyłu. Od razu się otrząsnęłam, ale było za późno. widziałam tylko zarys jakiejś postaci. Czułam, że leżę na ziemi. Ktoś biegł w moją stronę. I nagle ciemność....
Dymitr :
Widziałem jak zabierają ją. Nic nie mogłem zrobić była w rękach strzyg. Wstąpiła we mnie złość i ogromna furia. nie widziałem co robię. Szedłem jak maszyna do zabijania. Strzyga jedna po drugiej podały na ziemi. Wielu strażników nadal toczyło z nim i walkę, ja zaś biegłem w stronę mojej Rozy. Nie pozwolę, żeby mi ją zabrali. ... Jestem wściekły ... zgubiłem ich. Nawet nie wiem gdzie jestem. Mój mózg nie pracował. Kiedy się otrząsnąłem, zobaczyłem, że jestem już poza terenem królestwa. Nic już teraz nie zrobię. Muszę wrócić i tam zacząć szykować akcję ratunkową. Biegłem ile sił w nogach. Wchodzę przez bramę główna, a przede mną wielka plama krwi i masa ciał. Za równo strzyg jak i strażników. Nie myśląc za dużo od razu pobiegłem do miejsca, gdzie została ukryta królowa. Nie pomyliłem się. Była tam. Denerwowała się, nie dziwię się.
- Królowo ... - zacząłem niepewnie
- Tak już wszystko wiem. Zabrali Rose - rzekła swoim oficjalnym tonem, chociaż widziałem, że łzy same napływają jej do oczu.
- Trzeba ją znaleźć i odbić. Jest najlepszym strażnikiem.- a w głowie tak na prawdę miałem inne argumenty, chociażby taki, że kocham ja ponad wszystko i muszę ją odzyskać, ale tego przecież nie mogę powiedzieć.
Rose :
Obudziłam się, ale nic nie widziałam, bo zawiązali mi oczy. Nie mogłam też się ruszyć, bo miałam skrępowane ręce i nogi. Słyszałam tylko jakieś dziwne odgłosy. Nigdy się z takimi nie spotkałam. Nagle ktoś wszedł do tego miejsca gdzie byłam. Odwiązał mi opaskę. Zobaczyłam coś w rodzaju starej sali operacyjnej... Musiałam poczekać na lepszą okazje do uwolnienia się. Nie wiem czy to normalne, ale nadal w kieszeni miałam swój sztylet. Widać, że te strzygi, które mnie zabrały nie mają za dużego doświadczenia. Miałam dzięki temu przewagę. Tylko jeden mały problem. Nie mam zielonego pojęcia gdzie jestem. Poczułam bardzo ostry ból w ręce. Zapomniałam, że mam złamaną rękę. Ból nie do wytrzymania. Nic nie mogłam zrobić, bo miałam je związane.
Kolejna osoba, która przyszła do tego pokoju to ... TO przecież nie możliwe ... To się nie dzieje na prawdę. To jakiś koszmar. Gorzej być chyba nie może. Własnym oczom nie mogłam uwierzyć. Może mam jakiś poważny uraz głowy. Za chwilę zejdę na zawał ... To nie może być to ... Nie w takim momencie ...
Nie ...
Dymitr :
Muszę ją znaleźć. Nie ma innej opcji. Za bardzo ją kocham. Ona dla mnie też by to zrobiła.
Kocham Cię skarbie ...
Moi kochani, zostawiam was w tym napięciu mam nadzieję, że wam się podobał rozdział.Proszę piszcie w komentarzach wasze opinie. Dla mnie są one bardzo ważne <3
Dziewczyno jak ty tak możesz niszczyć im życie? (Szczerze sama często to robię ale teraz chodzi o ciebie) Dlaczego? Ja ja nie no brak mi słów po prostu świetny rozdział już nie mogę się doczekać następnego i życzę masy weny
OdpowiedzUsuńPs. Dawaj jak najszybciej rozdział najlepiej dziś. Pozdrawiam
Nie wiem czy mi się dziś uda , dziękuję za cudowny komentarz ♡ <3
OdpowiedzUsuńDziś chce nowy!!!! Co ty sobie kobieto myślisz?!?! Że tak o zniszczysz im życie?!? Nie ma mowy! Dymitr, ratuj Rose!
OdpowiedzUsuńZobaczyć jutro będzie kolejny kocham was <3
OdpowiedzUsuńDziewczyno jesteś wspaniała kocham cię 😘😘😘😘
UsuńDziękuję
UsuńKogo zobaczyła?
OdpowiedzUsuńDymitr ratuj Rose!
No wiesz...Bedziesz odpowiadać za moje bezsenne noce.
A tak na serio,to supcio rozdział.
Pozdrawiam i zycze weny.
Kogo zobaczyła?
OdpowiedzUsuńDymitr ratuj Rose!
No wiesz...Bedziesz odpowiadać za moje bezsenne noce.
A tak na serio,to supcio rozdział.
Pozdrawiam i zycze weny.
Czemu w takim momencie? Co my ci zrobiliśmy? Rozdział jak zawsze świetny. Trochę dramatyzmu. Dobrze, że się pogodzili, tylko szkoda, że nie mogli dłużej się sobą nacieszyć. Dymitr tak bardzo ją kocha. Odnajdzie ją. Ale kogo ona zobaczyła? Tyle pytań. Czekam na następny i życzę weny.💖💖💖
OdpowiedzUsuń